Jacek Bocheński - Gala
Profesor Walery Pisarek, językoznawca, miał mnie pochwalić w imieniu Rady i swoim, bo chciał. Sam się ofiarował. Wiem. Jeszcze o drugiej nad ranem dopracowywał laudację, jak świadczy zapis w jego komputerze. Wiem to teraz. Wtedy nie wiedziałem nic. Bo to nie dzieje się teraz, gdy piszę w pożyczonym od Magdy laptopie. To jest reminiscencja z poprzedniego roku. Usiłuję odtworzyć tekst już raz napisany i utracony na wyzerowanym zagadkowo dysku. Teraz dzieje się odtwarzanie.