Piotr Wojciechowski
EROTYCZNA PODSZEWKA POLITYKI
Komputerowa poczta sprawiła, że listów papierowych przychodzi bardzo mało. Dlatego są lepiej traktowane, do wielu chcę wracać. Listy od przyjaciół rozmaicie lądują po przeczytaniu. Są błahe lub niesympatyczne – do kosza. Są znakiem czasu, papierkiem bliskim sercu – idą w otchłań archiwum. Są wyjątkowe – zostaję na biurku na kwarantannę, bywa, że trwa ona latami.